Rozdział 1291
Intensywny ból spowodował, że osoba ta zemdlała natychmiast, a jej twarz stała się śmiertelnie blada, przez co nie wyglądała już jak trup. Ian potarł bolące ucho. Nie zatrzymywał Luny, zamiast tego oparł się leniwie o ścianę, obserwując dramat rozwijający się zrelaksowanym zachowaniem. Pozostali mężczyźni w czerni byli całkowicie oszołomieni tą sceną, niezdolni uwierzyć, że Luna faktycznie podjęła działania w tak bezwzględny sposób! Z drugiej strony Luna, jakby nic się nie stało, obojętnie cofnęła stopę, chłodno obserwując grupę ludzi, którzy pozostali oszołomieni.
„Widzisz? To jest to, co nazywasz życiem wartym mniej niż trawa. Jego śmierć nie byłaby żadną stratą. Jeśli ktokolwiek z was chce podzielić jego los, śmiało, zróbcie zamieszanie. Gwarantuję, że wszyscy poczujecie ból tak nie do zniesienia, że będziecie chcieli umrzeć”.
Jej ton był spokojny, ale jej słowa wywołały falę przerażenia wśród wszystkich obecnych. Dopiero wtedy ci ludzie zdali sobie sprawę, że te dwie osoby w rezydencji po prostu nie były osobami, które mogliby sobie pozwolić na prowokowanie. Zwłaszcza ten mężczyzna! Ci ludzie musieli być podwładnymi tego mężczyzny. Nie mogli zrozumieć, dlaczego Luna również pomagała. Sądząc po sytuacji, wydawała się bardzo dobrze znać tych obcych. Czy możliwe, że jest również wspólnikiem tego mężczyzny? Ale czy ten mężczyzna nie jest spokrewniony z Phisonem? Jak to możliwe, że ludzie z Phison go chronią? Właśnie gdy ci ludzie drżeli ze strachu i byli pełni niepewności, Luna przemówiła ponownie, jej głos był zimny i obojętny.