Rozdział 1279
Dwa dni później wszystko było gotowe. Avery, prowadząc dużą grupę ludzi, skierował się w stronę doku. Tego dnia słońce świeciło jasno, jego promienie były wyjątkowo oślepiające. Neera zapamiętała tę datę i przybyła wcześniej, aby ich pożegnać. Finnley już przybył, leniwie przechadzając się po pokładzie z rękami założonymi z tyłu i chłonąc otoczenie. Sposób, w jaki się poruszał, nie sugerował, że wyrusza na niebezpieczną misję, lecz raczej, że zamierza cieszyć się dniem na morzu. Gdy ją zauważył, dał jej znak i natychmiast zaczął udzielać jej rad.
„Neera, nie myśl, że możesz się obijać tylko dlatego, że mnie nie ma. Jeśli chcesz osiągnąć poziom latającej igły, musisz ćwiczyć pilnie. Kiedy wrócę, na pewno ocenię twoje postępy w tym okresie. Jeśli nie zdasz... Hmph! Będziesz musiała zamieszkać w centrum sztuk walki, gdzie będę mogła mieć na ciebie oko 24 godziny na dobę!” Neera była zaskoczona. Początkowo nauczyła się tej umiejętności tylko po to, aby przetrwać w bezwzględnym Phisonie. Niespodziewanie Finnley bardzo ją polubił. Jednak chociaż jej obecna sytuacja nie była już tak niebezpieczna, nie chciała się poddawać w połowie drogi. Kto wie, kiedy może się to przydać w przyszłości? Mając to na myśli, posłusznie się zgodziła.
„Panie Weaver, proszę być spokojnym. Będę pilnie ćwiczyć. Kiedy pan wróci, pokażę panu moje postępy”.