Rozdział 1126
Oczywiście, Neera zrozumiała to doskonale.
„Jestem outsiderem. Nigdy nie mieszkałem z rodziną Gordonów, ani nie byłem przez nich wychowywany. Teraz, nagle, zostałem następcą rodziny Gordonów. Jestem jak łyżka dziegciu w beczce miodu, co z pewnością wywoła wiele kontrowersji. Podejrzewam, że ta wiadomość już dotarła do siedziby rodziny Gordonów i prawdopodobnie mają oni swoje zdanie. Czekają tylko na mój przyjazd, zanim zaczną utrudniać mi życie.
Dlatego obawiam się, że kiedy wrócę, napotkam niekończące się trudności”. Wiedziała doskonale, że czekają ją fale wątpliwości.