Rozdział 347
Leila szybko kuca nad nim, jej serce wali ze strachu. Chwyta Kelvina za ręce i sprawdza puls, lekki dreszcz ulgi ogarnia ją, gdy coś czuje. Rozgląda się dookoła, ale nie widzi nikogo.
Co ona robi? Nie może go po prostu tu zostawić, ale z drugiej strony przebywanie w jego pobliżu jest niebezpieczne, a ona nadal nie wie, kto lub co wysłało promień, który go trafił.
Kiedy próbowała się skupić, by wydobyć swoją magię, nie czuła niczego wrodzonego, więc wiedziała, że to nie pochodziło od niej.