Rozdział 342
Trent szydzi: „Nie boję się śmierci. Wszyscy kiedyś umrzemy i z tego, co widzę, ostatecznie wszystko ułożyło się całkiem dobrze dla Carmeli dzięki moim działaniom. Jest królową królestwa. To jest moc, której nigdy nie można poczuć i nie ma nic, co można zrobić, aby ją stamtąd obalić”, chichocze złowieszczo.
„Jesteś tak żałosny i oszukany, że nawet nie widzisz, że ona żyje w bańce, która może pęknąć w każdej chwili. Ma pętlę wiszącą na szyi, gotową do szarpnięcia w każdej chwili, a z takim kłamstwem wiszącym nad jej głową, jestem pewien, że nie może nawet spać spokojnie w nocy, dlaczego miałbym chcieć powstrzymać mojego wroga przed wiecznym życiem strachu i cierpienia”, Leila szydzi nonszalancko, „za wszelką cenę powinna kontynuować swoje życie pełne nędzy w pałacu”.
„Bzdury! Jakbyś w pewnym momencie nie chciała króla dla siebie. Przyznaj się Leila, zazdrościsz jej, że żyje w luksusie, który jest poza twoim zasięgiem”.