Rozdział 31
Leila wpatruje się w swoje odbicie w lustrze. Jej opuchnięte oczy mówią jej, że nie powinna już płakać. Głowa pulsuje jej od silnej migreny, twarz jest całkowicie ponura, a serce ciężkie od smutku.
Pozostała w swoim pokoju przez cały dzień, a Tatum nawet nie zawraca sobie głowy, żeby przyjść i sprawdzić, co u niej. Wie, że jest ze swoją ukochaną, a ona znów jest piątym kołem u wozu w ich związku, tak jak w przeszłości.
To była ta, którą Tatum uwielbiał, ta, z którą zawsze spędzał wolny czas. Nawet Carmela mu się nie podobała i nazywał ją rozpieszczonym bachorem.