Rozdział 250
Wewnętrznie przerażona i roztrzęsiona Carmela, na zewnątrz zachowuje spokój, potulna jak baranek wobec Antonia, ale w myślach knuje intrygi jak lis, obmyślając najlepsze możliwe działania, które pozwolą jej uniknąć pewnej śmierci.
Pamięta, co Lithoha powiedziała jej o noszeniu znaku Antonia i o tym, że on nosi jej. Oznaczałoby to, że podzieliłaby się częścią jego mocy, a on byłby związany z nią życiem, niezdolny do odczuwania pociągu lub komfortu z kimkolwiek poza nią.
Ona wie, co musi zrobić. Oznaczy Antonia, zanim on oznaczy ją. W ten sposób, nawet jeśli zostanie zdemaskowana, on dwa razy się zastanowi, zanim ją zabije, ponieważ jeśli to zrobi, zabije również część siebie.