Rozdział 77
„Pozwolisz mi zademonstrować?” Zapytał, obchodząc mnie. Podszedł do zestawu łuczniczego i położył kołczan na plecach. Wyciągnął strzałę z kołczanu, podniósł łuk z ziemi i podszedł do celu; stanął w pewnej odległości od celu.
Włożył strzałę do łuku i puścił cięciwę. Trafiła w środek tarczy w ciągu kilku sekund. Miałem mu powiedzieć, że jest dość blisko celu i że maluch może to zrobić. Ale wtedy odsunął się od celu, zyskując większą odległość i powtórzył proces, przecinając początkową strzałę w środku.
Złapałem oddech, nigdy wcześniej nie widziałem, żeby strzała została zniszczona w ten sposób.