Rozdział 116 Jego miłość
„Jakie słodkie” – mruczał głównie do siebie między pocałunkami.
Przesunął jej pozycję na swoich kolanach, tak że teraz siedzi na nim okrakiem na jego rzeczach. Jej koszulka podjechała do góry, ukazując jej mokre majtki. Szybko pozbył się jej koszulki i stanika, pozostawiając ją tylko w majtkach. Podczas gdy on jest w pełni ubrany, ona jest naga powyżej pasa. Tego mu brakowało, najbardziej brakowało mu bycia w niej.
Pochylił się i chwycił jedną z jej piersi swoimi ustami. Podczas gdy jego palce zniknęły w jej majtkach i zaczął pracować nad jej mokrymi fałdami. Jest śliska i ociekająca wodą, cała dla niego. Ta myśl sprawiła, że jego zaborcza strona uśmiechnęła się triumfalnie. Mocniej ssał jej sutek, przez co wygięła plecy, a z jej ust wydobył się jęk.