Rozdział 54 Pójdziemy z tobą
ASHLEY
Następnego ranka obudziłam się wcześnie, czując, że w ogóle nie spałam. Kiedy o tym pomyślałam, nie spałam dobrze. W nocy co jakiś czas traciłam sen. Ciągle miałam niepokojące myśli o trojaczkach i więzi partnerskiej. Myślałam, że odrzucenie ich położy kres wszystkiemu. Ale się myliłam.
Teraz Jasmine widziała we mnie rywala. Pewnie myślała, że jestem zainteresowany jej chłopakiem. Gdyby tylko wiedziała, jak bardzo nienawidzę tego faceta. Wzdrygnąłem się, gdy przypomniałem sobie, jak trzymał mnie za gardło i przycisnął do ściany. Gdyby jego braci nie było w pobliżu, z pewnością by mnie zabił.