Rozdział 187
Ośla
Sprawy wymykały mi się z rąk. Szybko stawałem się wrogiem dla moich braci. Wszystko dlatego, że spędzałem czas z Ashley, nie angażując w to moich braci. Musiałem znaleźć wyjście. Wiedziałem, że jeśli pozwolę, aby sprawy potoczyły się tak, jak się potoczyły, wkrótce będę w stanie poważnej wojny z moimi braćmi.
Poszedłem za Carsonem, który z wściekłością szedł w stronę tylnej części domu. Od razu pomyślałem, że zmierza w stronę lasu. Patrzyłem, jak zmienia się w wilka. Jego futro jeżyło się w słabym wieczornym świetle. A każdy włos na jego ciele był wyprostowany z powodu gniewu.