Rozdział 38
Elise była dość hojna, ale Jack zacisnął usta i nie był w stanie powstrzymać się od tłumaczenia w imieniu Ashlyn. „Ashlyn zwykle nie jest taka; tak naprawdę jest naprawdę miłą osobą. Coś musiało w nią dzisiaj wstąpić i sprawić, że zachowała się w ten sposób, albo może nie potrafiła się opanować i zrobiła to pod wpływem chwili. Elise, proszę, nie bierz tego sobie do serca”.
Sądząc po jego słowach, było oczywiste, że Jack traktował Ashlyn jak bliską przyjaciółkę i bardzo jej ufał, nawet po tym, jak doszło do takiego incydentu.
„ Nie martw się. Dopóki nie będzie się ze mną droczyć, nie będę jej celowo prowokować”. Chociaż Elise nie miała zamiaru wtrącać się w czyjś związek, to w przypadku Ashlyn mogło być inaczej.