Rozdział 40
Wpuszczam wodę do ogromnej wanny. Kas wchodzi z saszetką pełną pachnących ziół i rozsypuje je w wodzie. Gdy dotykają powierzchni, syczą i znikają, zmieniając wodę na głęboką zieleń wody. Wchodzę pierwsza, a potem pomagam jej.
Kas siada za mną i delikatnie wylewa wodę na moje plecy, uważając, aby nie dotykać moich ran dłońmi. Początkowe ukłucie ustępuje miejsca uczuciu chłodzenia. Moja skóra natychmiast odczuwa ulgę, co powoduje, że głośno jęczę.
„To jest magia, w którą mogę się wciągnąć”. Wzdycham.