Rozdział 38
Punkt widzenia Kasa
Gdy odsuwam się od mojego fizycznego ciała i rozprzestrzeniam mojego ducha na wszechświat, czuję go. Jego duch słabnie, ale on tam jest. Czuję znajomy ból, który przechodzi przeze mnie. Coś mi mówi, że jego plecy są mokre od krwi, a w żyłach ma truciznę, ale mój duch nie rozumie tej fizycznej koncepcji.
Skupiam się na nim całą swoją mocą. Jego dusze i dusze Sainta są w zawieszeniu. Nie są już ze sobą połączone. Nie żyją, ale jeszcze nie umarli. Zbieram ich esencje, chcąc, aby przyszły do mnie, do życia i podążyły za mną z powrotem do ciała Bronxa, zanim będzie za późno. Wysyłam swoje uzdrawiające moce do Bronxa i Sainta. Dając im siłę do życia.