Rozdział 65
Punkt widzenia Bastiena
Zamykam drzwi sypialni tak cicho, jak tylko mogę, nie dziwiąc się, że po drugiej stronie czeka moja partnerka. Prawie się uśmiecham; niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają. Moja mała partnerka wydaje się być równie podatna na podsłuchiwanie, jak zawsze, i równie kiepska w ukrywaniu swojego złego zachowania. Skoczyła na pół pokoju, gdy wyszedłem, i teraz stoi z rękami owiniętymi wokół ciała w obronnym geście, patrząc na mnie z obawą.
„ Wciąż podsłuchujesz za drzwiami, mały wilku?” – pytam, krocząc naprzód, aż góruję nad Selene, a ona jest zmuszona się cofnąć, by uciec z mojego cienia.