Rozdział 61
Punkt widzenia Bastiena
To nie jest w porządku.
Raport laboratoryjny, który trzymam w ręku, jest jasny jak słońce, a jego wnioski niepodważalne, ale nie może być poprawny. Przeczytałem go już co najmniej dziesięć razy, skanując stronę raz po raz, szukając jakiegokolwiek znaku nadziei, jakiejkolwiek wskazówki, że próbki zostały pomieszane lub zanieczyszczone w laboratorium. Jednak za każdym razem informacja pozostaje taka sama. Pod kolumnami pełnymi markerów DNA, których nie potrafię nawet zacząć rozumieć, przeczytaj druzgocące słowa: