Rozdział 199
Bastien
Kiedy wyruszałam w tę podróż, nie planowałam tak długiej nieobecności. Myślałam, że będę podróżować przez kilka tygodni, zajmę się Blaise'em najlepiej jak potrafię i wrócę do domu, zanim Selene zacznie się pokazywać. Może to była naiwność z mojej strony, ale nie da się zaprzeczyć, że sprawy nie potoczyły się tak, jak się spodziewałam.
Teraz, kiedy leżę w łóżku, całe dwanaście godzin po tym, jak cały świat, jaki znaliśmy, zawalił się, jestem po prostu wdzięczna, że przeżyliśmy. Selene leży bezpiecznie w moich ramionach, a nasze szczenięta rosną bezpiecznie w jej łonie. Nadal nie wiem, jak udało nam się przetrwać ostatnie dni bez szwanku – przynajmniej fizycznie. Wiem, że straty Helene i Frederica już obciążają moją partnerkę, a ona nawet nie zaczęła jeszcze przetwarzać ich poświęceń. Ale mamy na to mnóstwo czasu w nadchodzących dniach. Właściwie – mamy cały czas świata.