Rozdział 126 NIE JESTEM SZLACHETNYM RYCERZEM
GABRIELKA
Obudziłam się nagle, napięta. To nie była uzdrowicielka-wiedziałam dokładnie, kim ona była.
„Zrelaksuj się, nie rób żadnych gwałtownych ruchów. Ja tylko dbam o czystość twojej zdrowej skóry, tak jak polecił uzdrowiciel” – jego niski, miękki głos wlał się do moich uszu.