Download App

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 101
  2. Rozdział 102
  3. Rozdział 103
  4. Rozdział 104
  5. Rozdział 105
  6. Rozdział 106
  7. Rozdział 107
  8. Rozdział 108
  9. Rozdział 109
  10. Rozdział 110
  11. Rozdział 111
  12. Rozdział 112
  13. Rozdział 113
  14. Rozdział 114
  15. Rozdział 115
  16. Rozdział 116
  17. Rozdział 117
  18. Rozdział 118
  19. Rozdział 119
  20. Rozdział 120
  21. Rozdział 121
  22. Rozdział 122
  23. Rozdział 123
  24. Rozdział 124
  25. Rozdział 125
  26. Rozdział 126
  27. Rozdział 127
  28. Rozdział 128
  29. Rozdział 129
  30. Rozdział 130
  31. Rozdział 131
  32. Rozdział 132
  33. Rozdział 133
  34. Rozdział 134
  35. Rozdział 135
  36. Rozdział 136
  37. Rozdział 137
  38. Rozdział 138
  39. Rozdział 139
  40. Rozdział 140
  41. Rozdział 141
  42. Rozdział 142
  43. Rozdział 143
  44. Rozdział 144
  45. Rozdział 145
  46. Rozdział 146
  47. Rozdział 147
  48. Rozdział 148
  49. Rozdział 149
  50. Rozdział 150

Rozdział 2

Myślałam, że moje małżeństwo z Devinem będzie początkiem nowej ery. Lycan prowadzący stado wilkołaków? To było coś, co Eason powiedział, że zapoczątkuje ścieżkę do lepszej współpracy lycanów i wilkołaków. Pamiętam, jak odciągałam go od robienia z tego wielkiej sprawy, kiedy się pobraliśmy. Nie trzeba było wiele przekonywać, gdy Eason poznał Devina, ale wtedy nic nie powiedział.

Prawie bym tego chciał. Nie wiedziałem, czy zamieniłbym moje dwójkę dzieci na spokój ducha, który nigdy nie pozwoliłby Devinowi wejść do mojego życia ani do stada mojego ojca, ale musiałbym pogodzić się ze swoimi decyzjami i wszystkimi konsekwencjami, które miały nastąpić.

Skrzywiłam się na myśl o tym, co się stanie, gdy ludzie dowiedzą się o naszym rozwodzie. Po pięciu latach małżeństwa i zapewniania, że wszystko jest w porządku, stanę się pośmiewiskiem całej społeczności wilkołaków i to była tylko kwestia czasu.

Znałam Devina wystarczająco dobrze: porywczy, porywczy i nieczuły. Prawdopodobnie zamierzał zrobić wielką aferę na temat ich związku. Konferencja prasowa lub ogłoszenie informacyjne , które doprowadziłoby do tego, że reporterzy zaczęliby streamować na Mooncrest, aby zrobić migawkę moich dzieci, opłakujących naszą rozbitą rodzinę i mnie. Brukowce by to kupiły, a w barze pewnie jakaś grupa wilkołaków śmiałaby się z mojego bólu.

Westchnęłam ponownie i zastanawiałam się, co powiedziałby mój ojciec, gdyby mnie teraz zobaczył. Był dawnym alfą i oddał mi miejsce rok po tym, jak zaczęłam program farmaceutyczny w Werewolf Elite Academy. Miałam dwadzieścia pięć lat, byłam pogrążona w żałobie i zdeterminowana, kiedy poznałam Devina. Miał wtedy dziewiętnaście lat i był tam jako student na wymianie w ramach swojego programu biznesowego.

Bezlitośnie mnie ścigał. Pamiętam, że na początku byłam zirytowana, a potem pochlebiona, że tak się mną zainteresował. Było w nim coś, co mnie przyciągało. Mówili, że alfa lycan emanuje naturalnym seksapilem, ale nigdy nie myślałam, że jestem na niego podatna. Spotkałam wcześniej alfa lycanów. Różnili się od alfa wilkołaków, ale mężczyzna, który był pełen siebie, był taki sam, bez względu na gatunek.

Myślałam, że Devin jest inny. Pomimo, że nie byliśmy przyjaciółmi, wierzyłam, że znalazłam prawdziwą miłość, ponieważ będąc z nim czułam, że mój smutek mnie nie przytłacza. Byłam szczęśliwa. On mnie uszczęśliwiał. Różnica wieku między nami nie miała znaczenia. Wilkołaki nie żyły niezwykle długo. Pod pewnymi względami byłam już w średnim wieku, a życie było zbyt krótkie, aby przegapić prawdziwą szansę na miłość.

Powiedział mi, że zajmie się wszystkim. Powiedział mi, że będziemy szczęśliwi razem do końca mojego życia. Powiedział mi, że mnie kocha.

„Głupi” mruknęłam, potrząsając głową, pozwalając, by mój wzrok dryfował w dal. Głupio mu uwierzyć. Głupio pozwolić, by moje emocje mnie oślepiły.

Skrzywiłam się, myśląc o tym wszystkim i nienawidząc tego coraz bardziej z każdą sekundą. Każda sekunda naszego związku była kłamstwem. Dźwięki szczęśliwych ludzi w barze ucichły, gdy pomyślałam o wszystkich błędach, które popełniłam, zaczynając od poddania się zalotom Devina. Mój telefon zabrzęczał w mojej kopercie. Otworzyłam go i skrzywiłam się, widząc wiadomość z mojego banku informującą, że ostatnia transakcja z mojego banku została odrzucona z powodu niewystarczających środków.

To była płatność na moją maksymalnie wykorzystaną kartę kredytową. Świetnie. Kolejny rachunek do dodania do stosu. Wiedziałem, że stado jest napięte finansowo, gospodarka miasta nie radzi sobie najlepiej, a firma mojego stada, Wolfe Medical, nie jest o wiele lepsza. Nie wiedziałem, jak źle. Nie dowiem się, dopóki nie przyjdę do biura w poniedziałek, ale nie mogłem się tego doczekać.

Co bym zrobił, żeby choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości.

„ Przepraszam” – rozległ się głęboki głos za mną. Niemal czułam ciepło bijące od ciała mężczyzny na moich nagich plecach. „Czy to miejsce jest zajęte?”

تم النسخ بنجاح!