Rozdział 708
„Mój drogi synu! W końcu zadzwoniłeś!” – zawołał Javier z uśmiechem. Był nietypowo ciepły i przyjazny. Jasper zamrugał, zaskoczony ciepłem w tonie Javiera. Nigdy nie cieszył się tak serdeczną rozmową ze swoim ojcem, a Javier nigdy nie zwracał się do niego „drogi synu”.
Javier wydawał się rezerwować swoje ojcowskie uczucia tylko dla Justina, a to bolało Jaspera. Nie mógł powstrzymać się od zastanawiania się, czy Javier uważał Sophię za swoją jedyną prawdziwą miłość, a Justina za swojego jedynego syna. Otwarte faworyzowanie było oburzające, pozostawiając Jaspera bez słów. „Tato, jak się masz?” zapytał Justin. Miał charakterystyczny głos dochodzący z klatki piersiowej i był wystarczająco głośny, by Jasper mógł go usłyszeć. „Czuję się dobrze. A ty? Czy dobrze dochodzisz do siebie w Mosgravii? Jakieś nawroty?”
Javier zapytał. Poleciał do Mosgravii w zeszłym roku, żeby odwiedzić Justina, ale był zbyt zajęty, żeby zrobić to samo w tym roku.