Rozdział 663
Jameson stał przed salą w skromnym, ciemnoszarym, szytym na miarę garniturze, co stanowiło jaskrawy kontrast z ekstrawagancko ubranymi członkami jego rodziny.
Jego starannie zaczesane do tyłu włosy i okulary w złotych oprawkach dodawały jego wyglądowi intelektualnego rysu.
„Jimmy, chodźmy... chodźmy do domu. Boję się...” mruknęła Lily, nieśmiało szarpiąc Jamesona za koszulę.