Rozdział 53
„Tak, ale ja...” Alyssa pociągnęła go mocno, dając Seanowi znak, żeby się zamknął. Sean szybko się zorientował i milczał.
„Cóż, Jonah nie szczędził wydatków, kiedy przydzielił ci swoją najbardziej zaufaną sekretarkę, Alice” – zadrwił Jasper. „Musi mieć o tobie wysokie mniemanie. Gratulacje, wkrótce wyjdziesz za mąż za członka innej bogatej rodziny. Całkowicie mnie oszukałaś, a teraz kolej na Jonaha. Mam nadzieję, że nigdy nie pozna twojego prawdziwego oblicza”.
Słowa przecięły serce Alyssy niczym ostre ostrza, a Jasper na tym nie poprzestał. Wydawał się być zdecydowany na dalsze jej niepokojenie.