Rozdział 272
„Dlaczego jesteś... tutaj?” Alyssa była zaskoczona. Wyglądała uroczo i niewinnie z piegami na twarzy i czupryną potarganych włosów.
Jameson Schmidt miał uśmiech w oczach, gdy zacisnął usta. „Czy nie mogę być twoim adoratorem?”
Jej usta zacisnęły się w napiętą linię, gdy usiłowała odpowiedzieć na jego pytanie. Rozwiązał niezręczność delikatnym uśmiechem, który sprawił, że jego pytanie zabrzmiało jak niewinny żart.