Rozdział 1264
Ludzie Jaspera przybyli tuż po nim. Każdy z latarką w ręku, rozproszyli się i rozpoczęli poszukiwania Alyssy.
Jasper biegł przez ulewny deszcz, obojętny na fakt, że jego spodnie i buty były pokryte brudem. Jego krwistoczerwone oczy kipiały niepokojem.
„Zwolnij, panie Beckett! Uważaj, gdzie idziesz!” Xavier potykał się za Jasperem z wielkim trudem. Był zdezorientowany.