Rozdział 1252
W przeciwnym razie Alyssa tylko pomogłaby Jasperowi zdobyć więcej wrogów. Rodzina Schmidtów z pewnością wzięłaby Jaspera na celownik, gdyby wiedziała.
„Och, dzięki niebiosom... dzięki niebiosom!” Winston krzyknął do siebie, choć wciąż przytłaczał go niepokój o Tatianę.
„Seksualnie niekompetentny? Jak mój syn może być seksualnie niekompetentny?” Victor był oszołomiony tą wiadomością. Jego twarz zrobiła się buraczkowo czerwona ze złości, gdy usłyszał słowa Winstona. „Co ty właśnie powiedziałeś, Winstonie Taylorze? Przeklinasz mojego syna?”