Rozdział 1127
Alyssa podniosła spoconą twarz, uśmiechając się do Jaspera. W jej oczach widać było cień podziwu. Ale nie chciała mu tego powiedzieć. Obawiała się, że mógłby stać się zbyt dumny.
„Lyse! Jak się masz?”
W tym momencie Jameson pośpieszył, a za nim Carl i kilku członków najlepszego zespołu medycznego Solana City, wszyscy ubrani w białe fartuchy. Jameson załatwił ich z największą prędkością.