Rozdział 1094
„Jimmy, słyszałem, że wujek Winston i jego rodzina przybyli. Idź ich powitać. Jesteśmy gospodarzami – nie możemy zaniedbywać naszych przyjaciół” – Victor celowo namawiał Jamesona, by wyszedł, podnosząc głos, by Beckettowie i Harperowie mogli go usłyszeć.
Swoim gestem pośrednio zasugerował, że w przeciwieństwie do Taylorów, pozostałe dwie rodziny nie były godne szacunku Schmidtów.
Wyraz twarzy Javiera i Corneliusa załamał się na lekceważący ruch Victora. Powietrze było napięte z powodu niezręczności.