Rozdział 165
Złapana za nadgarstek Amanda została niemal siłą wyciągnięta z bankietu na oczach tłumu.
Kilka razy próbowała się uwolnić, ale uścisk mężczyzny był wystarczająco mocny, by zniechęcić ją do takiej próby. Dopiero gdy wyszli na zewnątrz, uścisk na jej nadgarstku osłabł.
Amanda odsunęła się z grymasem i zrobiła kilka kroków do tyłu, aby oddalić się od niego. „Dziękuję za uprzejmość, ale mogę sama wrócić do domu. Nie ma potrzeby, aby panu przeszkadzać, panie Franklin, aby osobiście mnie odprowadzić do domu. Pańska matka i narzeczona są nadal w środku. Powinien pan wrócić tam i im towarzyszyć”.