Rozdział 166
W końcu samochód zajechał pod bramę domu Amandy.
Prawie z entuzjazmem. Walter nacisnął hamulce, zanim wyskoczył z samochodu, by otworzyć drzwi parze siedzącej z tyłu. Dopiero gdy zobaczył, jak ich sylwetki wchodzą do willi, w końcu odetchnął z ulgą.
Z jakiegoś powodu atmosfera nigdy nie jest przyjemna, kiedy pan Franklin spędza czas z panią Dickerson.