Rozdział 36 Niejasne intencje
Miles spojrzał na Amandę i odwrócił ją, ciągnąc za nadgarstek. Potem spojrzał na Aleenę chłodno. „Przeproś”.
Aleena była oszołomiona, gdy to usłyszała. „C-co powiedziałeś, Miles?”
Miles spojrzał na nią wyniośle, emanując przerażającą aurą. „Stan starego pana Acosty jest teraz niezwykle poważny. Gdyby ktokolwiek mógł go uratować, ta osoba już by się pojawiła, skoro zaprosiłeś wszystkich znanych lekarzy z kraju i spoza niego. Ale nie, ta osoba nigdy się nie pojawiła”.