Rozdział 1248
Tymczasem w rezydencji Amandy trójka dzieci siedziała na kanapie z ponurymi minami, gapiąc się w stronę pokoju Amandy na drugim piętrze.
„ Mamusia musi być bardzo zła. To wina obu kobiet! Nie wybaczę im, jeśli znów przyjdą do mamy po kłopoty”. Elliot brzmiał wściekle.
Z nadmuchanymi policzkami Alvin zgodził się: „Słuchajcie, słuchajcie! Musimy chronić Mamusię”.