Rozdział 67: Dobra siostra
Moana
Edrick i ja zgodziliśmy się z Seliną, że Ellę trzeba ostrożnie wprowadzić do tematu posiadania nowego rodzeństwa. Nie tylko mogłoby to zaszkodzić jej poczuciu własnej wartości, gdyby myślała, że może zostać „zastąpiona” lub że będzie poświęcana mniejszej uwagi, ale mogłoby to również zaszkodzić zarówno jej relacji z ojcem, jak i relacji ze mną. Biorąc pod uwagę fakt, że oboje uznaliśmy, że najlepiej będzie, jeśli nadal będę z nimi mieszkać, wychowując nowe dziecko, ważne było, abyśmy wszyscy się dogadywali.
Przez kilka dni nic nie mówiliśmy, ponieważ oboje chcieliśmy dać sobie czas na opracowanie strategii, zanim powiemy Elli. Ale, jak ostrzegała Selina, wkrótce zacznę być widoczny. Ponieważ dziecko było małym wilkołakiem, a nie człowiekiem, ciąża będzie trochę inna i będę widoczny wcześniej. Mój brzuch zaczynał już wyglądać trochę bardziej wzdęty niż zwykle, jak dowiedziałam się na gali charytatywnej.