Rozdział 61: Miłość dziecka
Moana
„ To twoje dziecko!” wyrwało mi się. Edrick zamilkł, jego oczy szeroko otwarte z niedowierzania. Obok mnie Selina jęknęła i zakryła usta dłonią. Nawet ja byłam zszokowana swoją szczerością.
„ Ja… zostawię was samych” – mruknęła Selina. Nie odrywałam wzroku od Edricka, ale usłyszałam odgłos jej stóp spieszących w stronę drzwi, a następnie dźwięk zamykanych drzwi.