Rozdział 257 #Rozdział 5: Nieprawdopodobne spotkania
Ona
Dzięki dyrektywie mojego szefa reszta dnia była dla mnie nietypowo lekka. Odczuwałem dziwne poczucie wolności, wiedząc, że zwykłe zadania nie czekają na mnie. Zapuściłem się w serce miasta, wybierając wyrafinowany, ale ostry grafitowoszary garnitur. Kiedy poczułem gładką tkaninę na skórze, pomyślałem, że zdecydowanie potrzebuję tego ulepszenia.
Wracając do firmy, zauważyłem, że moi koledzy zerkają na mnie ciekawie. Ich konsternacja była zrozumiała; nie byli przyzwyczajeni do widoku mnie tak zrelaksowanego i nieobciążonego.