Rozdział 224: Matka
Edrick
Spałem głęboko, gdy nagle usłyszałem krzyki Moany.
W tym samym momencie wyrwałem się z łóżka i zacząłem gorączkowo biec w kierunku balkonu, z którego dochodziły krzyki, ona wpadła mi w ramiona i prawie powaliła mnie na podłogę. Była przemoczona i zupełnie niepocieszona, powtarzając rzeczy o tym, że mój ojciec miał nóż i ją nim zabił. Kiedy w końcu udało jej się opowiedzieć mi wszystko, co się wydarzyło, poczułem, jak moja dusza praktycznie opuszcza moje ciało.