Rozdział 10
Trzymając wózek inwalidzki, Summer lekko zadrżała. Słysząc słowa Wyatta, Summer dopiero zaczęła zdawać sobie sprawę, że od momentu, gdy weszli do Malcolm Mansion, nie było ani jednej pokojówki, która by ich powitała.
W świetle księżyca patrzyła na wyrzeźbioną urodę Wyatta i współczuła mu. Jego kuzyn, Winston, dręczył go za to, że był niepełnosprawny i molestował jego żonę na jego oczach. Jeśli chodzi o jego wujka i ciotkę, wyśmiewali go i nawet nie zadali sobie trudu, by rzucić mu okiem. A co do jego dziadka…
Wcześniej Summer myślała, że Wayne go rozpieszczał. W przeciwnym razie nie namawiałby Wyatta do małżeństwa. Z drugiej strony, w Malcolm Mansion, zauważyła lodowaty wyraz twarzy Wayne'a. Stąd też czuła, że Wayne prawdopodobnie też nie przepadał za nim.