Rozdział 6
Atmosfera w willi stała się uroczysta.
Wyatt przeskanował butelki, a obojętność w jego oczach wzrosła. „Więc robisz to wszystko dla mnie, pani Malcolm. Źle cię oceniłem”.
Summer nie był idiotą; wyraźnie wyczuwała kpinę w jego głosie i wyrazie twarzy.