Rozdział 1 „Jak masz na imię?”
Julia siedzi na ławce od dziesięciu minut odkąd weszła do boksu.
Mężczyzna siedzący obok mnie nazywa się Eason.
Zanim tu przyjechała, Linda powiedziała jej, że im potężniejszy jest człowiek, tym wyżej patrzy w przyszłość.
Dla tak potężnej osoby jak Eason, nawet gdyby z nieba zstąpiła wróżka, mogłoby się to nie zdarzyć, gdyby zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia.
Co więcej, Julia nie jest wróżką i nie jest przesadnie piękna. Jak mówi Linda, na pierwszy rzut oka twarz Julii wydaje się czysta, lecz po bliższym przyjrzeniu się okazuje się zalotna, co jest szczególnie atrakcyjne dla mężczyzn.
Teraz jednak w boksie najwyższego poziomu o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych znajdują się dziesiątki mężczyzn i kobiet. Niektóre z sióstr, które przyszły razem, już zapaliły papierosy mężczyznom siedzącym obok nich, niektóre wypiły już wino weselne, a niektóre zostały dotknięte ...
Julia siedzi prosto obok Easona odkąd zdjęła płaszcz , od czasu do czasu ukradkiem zerkając na tego mężczyznę kątem oka.
Mężczyzna miał szerokie ramiona i dużą masę ciała, a nawet gdy siedział z rozstawionymi nogami, można było dostrzec jego niezwykły wzrost i sylwetkę.
Był ubrany na czarno od stóp do głów, a rękawy koszuli miał podwinięte kilka razy, odsłaniając kilka niebieskich żył na jego ramionach koloru pszenicy, ukrytych wśród mocnych linii mięśni.
Łokcie opierał na kolanach, a w kościstych dłoniach trzymał papierosa, a w drugiej telefon komórkowy, który przeglądał.
Julia nie mogła się powstrzymać, żeby nie spojrzeć na nią.
Okazało się, że obserwował trendy na giełdzie. Ekran był cały zielony, a kwota straty podana była w ośmiu cyfrach.
Julia studiowała finanse. Odważnie powiedziała: „Dziś wiele straciłam. Wygląda na to, że wszystkim dzisiaj nie wiedzie się dobrze”.
Mężczyzna zdawał się nagle zauważyć jej obecność i gwałtownie odwrócił głowę.
Głębokie i zimne oczy sprawiły, że serce Julii zadrżało.
Głębokie spojrzenie mężczyzny zatrzymało się na jej twarzy na kilka sekund, a następnie centymetr po centymetrze przesunęło się w dół wzdłuż jej brody.
Policzki Julii lekko się zarumieniły, ale udało jej się zachować powagę.
„Ile straciłeś?”
Odwrócił wzrok, a jego głos stał się zimny.
Julia: „Ponad tysiąc.”
Kąciki jego ust poruszały się niekontrolowanie, a na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech, dodający odrobinę ciepła jego zimnej twarzy.
Julii również się rozluźniły: „To tylko wirtualne konto. Na szczęście nie mam pieniędzy na spekulacje”.
Przez chwilę był oszołomiony, po czym wyłączył ekran i rzucił telefon na marmurowy stół. Usłyszałem wyraźny dźwięk „pop”. Gdy się odwrócił, jego twarz znów stała się ponura.
„Czy celowo mnie wkurzasz?”
Zacisnął zęby i celowo zniżył głos, ale tak naprawdę nie był zły.
Julia wiedziała, że udało jej się wzbudzić jego zainteresowanie.
Julia odsunęła się trochę, jej ton był poważny i nerwowy: „Nie, mówię prawdę. Jeśli mi nie wierzysz, pokażę ci ją”.
Wstała i pochyliła się, by sięgnąć po płaszcz rozłożony na sofie.
Dziś miała na sobie krótką białą koszulkę i obcisłe dżinsy.
Kiedy odwróciła się, mężczyźnie wyraźnie ukazała się jej szczupła, biała talia i biodra oraz krągłość okryta dżinsami.
Julia celowo została jeszcze kilka sekund, włączyła ekran telefonu, po czym odwróciła się i usiadła ponownie.
Ostrożnie przesunęła palcem po ekranie, żeby pokazać go mężczyźnie. Gdy odwróciła głowę, gorący oddech mężczyzny już owiewał jej uszy.
"Jak masz na imię?"
Ciało Julii zesztywniało, ale wytrzymała i nie uniknęła ciosu. Po cichu skorygowała oddech. Zanim otworzyła usta, poczuła nagłe gorąco w dolnej części pleców.
Jej talia podskakiwała niekontrolowanie, ale tym razem nie było to udawane, a jej głos stał się napięty: „Julia”.