Rozdział 26 „To miłe doświadczenie, prawda?”
Następny dzień był sobotą. Wczesnym rankiem Leo przyszedł do firmy, co należało do rzadkości, i udał się prosto do biura prezesa.
Leo, nawet nie pukając, otworzył drzwi, czując w sercu ogromną złość.
„Co się stało wczoraj wieczorem? Miałem właśnie wygrać, ale ty mi to wyrwałeś. Jeśli chciałeś ją lubić, powinieneś był powiedzieć mi wcześniej. Pytałem cię tyle razy, co robiłeś? Teraz, kiedy masz ciastko i je zjesz, próbujesz mi je ukraść. Co to za twój dziwny nawyk?”