Rozdział 12
Denzel rzucił Christopherowi zdezorientowane spojrzenie, zanim zabrał mu telefon z ręki. Kiedy szybko przejrzał powiadomienie, parsknął śmiechem i powiedział: „To twoje? Nawet nie 100 000? To dość oszczędne z jej strony, wiesz. Jaki powiew świeżości, co? W każdym razie, kiedykolwiek daję tym kobietom moją kartę kredytową, one zawsze wydają wszystko, nie zostawiając ani jednego centa. Przez nie stałem się ostrożny, jeśli chodzi o pożyczanie mojej karty innym”.
Denzel odłożył słuchawkę i pogardliwie pokręcił głową, mówiąc. Zaraz potem jego wyraz twarzy powrócił do poprzedniego uroczystego stanu, gdy powiedział: „Szczerze mówiąc, myślę, że posunąłeś się za daleko, żeniąc się z nią z kaprysu tylko z powodu tego incydentu sprzed lat. Od tej pory będziesz nazywany jej drugim mężem — jakie to haniebne. Poza tym, czy nie boisz się przesłuchania swojego starego? Wayne'owie na pewno będą narzekać; nie odpuszczą ci tak łatwo za to, że bez zastanowienia zdradziłeś tytuł pani Wayne”.
„ Idź do diabła!”