Rozdział 107
„Panna Sarah, gotowe!” Joseph podbiegł do niej podekscytowany. „Co teraz zrobimy, pojedziemy do szpitala?” Nie mógł się doczekać, aż policzek się zacznie i Sarah odzyska chwałę, na którą zasługiwała.
„Oczywiście, że jedziemy do szpitala. Czyż nie tak, Lilih?” Zanim Sarah zdążyła odpowiedzieć, Tom przerwał jej z niepokojem.
„Masz rację, jedziemy teraz do szpitala. Czas dać komuś w twarz!” Sarah nie mogła powstrzymać się od uśmiechu, gdy zauważyła ich wyczekujące spojrzenia, a Tom i Joseph świętowali, oboje mieli wiele powodów do radości dla Sarah.