Rozdział 27
„Dobrze, idź odpocząć, a jak wrócę, to do ciebie zadzwonię” – powiedziała z uśmiechem, a on skinął głową.
„Okej, idź bezpiecznie i nie kupuj za dużo rzeczy, jesteśmy tylko my dwoje, okej?”, powiedział Paul, a ona skinęła głową, opuszczając rezydencję.
Powierzchnia apartamentu była dość duża, więc Sarah musiała przejść kawałek, zanim dostrzegła Toma w cieniu drzewa przy bramie. Siedział na metalowej ławce, z opuszczoną głową i w podartej koszuli.