Rozdział 54 Karma to suka
Tymczasem za ladą Brian właśnie kończył myć używane kieliszki do wina.
Ocierając pot z czoła, chciał już znaleźć miejsce na odpoczynek, gdy usłyszał krzyki Velmy.
Nie myśląc, Brian pobiegł w stronę Velmy.
Tymczasem za ladą Brian właśnie kończył myć używane kieliszki do wina.
Ocierając pot z czoła, chciał już znaleźć miejsce na odpoczynek, gdy usłyszał krzyki Velmy.
Nie myśląc, Brian pobiegł w stronę Velmy.