Rozdział 327 Żałuj tylko po stracie
Tilda spędziła tę noc z Williamem i odeszła, podobnie jak kilka lat wcześniej.
„Czyż nie tego chciałeś?” zapytał Clark, unosząc brwi.
Wcześniej William próbował ukryć się przed Tildą jak mysz uciekająca przed kotem. Teraz ten ostatni opuścił jego świat na dobre. Miał wszelkie powody, by być szczęśliwym.