Rozdział 325 Rodney Szkodnik
Clark od razu poczuł ulgę, gdy samochód dotarł do hotelu. Spojrzał niecierpliwie na Rodneya, czekając, aż odejdzie i zniknie im z oczu.
Nie spiesząc się, Rodney nagle powiedział bez ładu i składu: „Właściwie niedawno byłem w plemieniu Cyganów. To była jakaś aktywność. W każdym razie mają jakąś tajną formułę, która może wyleczyć każdą niepełnosprawność nóg. Udało mi się ją zdobyć. Chcesz ją?”
Clark zacisnął zęby. Wewnętrznie już krzyczał i chciał udusić mężczyznę. Lekko zmarszczył brwi i otworzył usta, by odmówić.