Rozdział 237 Ratowanie bezdomnego
Ponieważ wspomniano Fionę, Layla była poruszona. Była w złym humorze, gdy wychodzili z kina.
Clark widział to na własne oczy, więc opanował wózek inwalidzki i podszedł do niej. Zakrył jej małą dłoń swoją szeroką dłonią i powiedział: „Nie martw się. Jestem tu z tobą”.
Ciepłe fale z jego dłoni przebiegły przez jej żyły, sprawiając, że poczuła się ukojona.