Rozdział 115 Siła do daty
„Mogę towarzyszyć ci przez jeden dzień. Ale pod jednym warunkiem. Spędzę z tobą cały dzień. Ale potem przestaniesz mnie więcej nękać”. Kiedy Layla mówiła, zacisnęła pięści mocno pod stołem, powstrzymując chęć uderzenia Lance’a w twarz.
Wiedziała, że nie ma innego wyjścia, jak się zgodzić.
Lance był szaleńcem. Gdyby się z nim nie zgadzała, prędzej czy później wziąłby na celownik Clarka. Nigdy nie chciałaby, żeby Clark zginął z jej powodu.