Rozdział 286 Muszę go zobaczyć
Punkt widzenia Lili
Enzo szybko usiadł na łóżku i spojrzał na mnie zmrużonymi oczami. Ja również usiadłam, próbując zachować silną opanowanie, ale zawsze czułam się taka słaba, gdy tak na mnie patrzył. Poczułam, jak moja twarz czerwienieje od intensywności jego spojrzenia.
„ Nie zabieram cię do tego potwora” – rzucił przez zęby, a z jego tonu wywnioskowałem, że nie będzie na ten temat żadnej dyskusji.