Rozdział 275 Pierwszy na liście
Punkt widzenia Lili
Myśl o Meridzie cierpiącej w zimnej i mokrej piwnicy ośrodka akademickiego sprawiła, że moje serce zabolało bardziej niż kiedykolwiek. Cieszyłem się, że nie widziałem jej ciała, ale słysząc, jak policjanci o niej mówią... Nie mogłem sobie wyobrazić, przez co musiała przejść. Nie mogłem sobie nawet wyobrazić, jaki potwór mógł jej to zrobić.
Nie chciałem wierzyć, że to ktoś z tej szkoły. Nie mogłem uwierzyć w coś takiego.