Rozdział 260 Rytuał ukończony
Punkt widzenia Lili
Byłam kompletnie zamrożona i oniemiała z powodu tej wiadomości. Byłam wystarczająco potężna, by pozwolić tym dziwnym kulom światła nas chronić? Mogą żywić się tylko moimi mocami? Czy to mnie wyczerpie? Osłabi mnie? Czy będę w stanie karmić je jeszcze długo? Właśnie odzyskałam swoje zdolności; co miała na myśli, mówiąc, że jestem najsilniejsza w tej grupie? Nie byłam silniejsza od mojej matki. Byłam po prostu Lilą. Nie różniłam się niczym od zwykłej Volany; musiał być jakiś błąd. Nie mogła mówić poważnie.
„Więc, dopóki wilk mojej córki jest cały i zdrowy, będziesz w stanie nas chronić?” – zapytała moja matka, patrząc na strażnika z nadzieją w oczach.